Odpoczynek kierowców w transporcie międzynarodowym – co musi wiedzieć przewoźnik?

TELS_Volik_mini.jpgGrzegorz Volik, Prezes Zarządu TELS Polska, udzielił komentarza dla czasopisma Top Logistyk na temat:

Odpoczynek kierowców w transporcie międzynarodowym – co musi wiedzieć przewoźnik?

Oczywiste jest, że do niedawna obowiązujące zasady pracy i odpoczynku kierowców w krajach „starej” Europy oraz nowych krajach członkowskich z regionu wschodniego istotnie się różniły. Na przykład, we Francji już od dawna czas spędzony przez kierowcę w kabinie był ograniczony dwoma dniami, po czym kierowca powinien był zorganizować sobie odpoczynek w hotelu itp. Podobne zasady obowiązują również w innych krajach europejskich. Brak jednolitych zasad obowiązkowych dla wszystkich krajów UE pozwalał przewoźnikom z Europy Wschodniej wydawać mniej pieniędzy na organizację przewozów i oferować bardziej konkurencyjne ceny.

W tej sytuacji niektóre kraje Europy Zachodniej zaczęły bronić swoich rynków za pomocą różnych krajowych aktów prawa. Na przykład, minimalna wysokość diety dla pracowników wysłanych w te kraje (co obowiązuje również w przypadku kierowców) obowiązują w Niemczech, Francji, Włoszech, Austrii, Czechach, Norwegii, Luksemburgu, Holandii, Finlandii, Danii, Słowenii, Belgii, Węgrzech, Portugalii. Za złamanie tych zasad należą się gigantyczne kary – na przykład we Francji kwoty te sięgają 3000 € za każdego pracownika.

Przewoźnicy ze Wschodniej Europy starali się w miarę możliwości w legalny sposób unikać tych lokalnych rozporządzeń poprzez organizowanie transportów w taki sposób, aby jak najszybciej opuszczać teren krajów, gdzie obowiązują surowe wymagania w zakresie pracy i odpoczynku kierowców, a czasem nawet ignorując te rozporządzenia o ile ryzyko nałożenia kary było minimalne. Takie zachowanie przewoźników w głównej mierze było uwarunkowane przyczynami ekonomicznymi.

Z tych właśnie przyczyn ekonomicznych litewscy przewoźnicy już organizują akcje protestacyjne w Brukseli przeciwko inicjatywie włączenia do Pakietu Mobilności zakazu spędzenia przez kierowców czasu odpoczynku w kabinach pojazdów (nawet w specjalnie do tego przystosowanych), ograniczenia w zakresie maksymalnego czasu trwania wyjazdu, wymagania powrotu pojazdów po wykonaniu kursu międzynarodowego do kraju rejestracji. Uważają te inicjatywy za metodę obrony interesów przewoźników z Zachodniej Europy. Jednocześnie holenderscy kierowcy międzynarodowi przeprowadzili na trasie na granicy z Brukselą akcję poparcia ograniczenia czasu odpoczynku w kabinie oraz konieczności powrotu do kraju rejestracji raz na dwa tygodnie. Wygląda na to, że konflikt interesów przewoźników drogowych „starej” i „nowej” Europy przechodzi powoli do aktywnych starć już na ulicach i trasach.